mar 28 2002

O miłości


Komentarze: 5

Cześć to ja i moje chore przemyslenia c.d.n.

Tym razem o miłości, w sumie nie mam zawiele do powiedzenia, tak jak juz chyba pisalem, nigdy nie kochalem, az do niedawna.

Co o milosci wiadomo? Nie wiem. Przychodzi niespodziewanie, niezawsze wtedy gdy chcemy i to co w niej najgorsze nie zawsze kochamy tego kogo bysmy chcieli. Miłość moze byc odwzajemniona lub tez nie, ta druga jest szczegolnie przykra, moze tez byc skrywanym a nie jawnym uczuciem i wtedy tez boli. Skad wiec tyle patetycznych slow o milosci ze jest wspaniala., cudowna i wogole naj? Ja sie z tym nie zgadzam.

Milosc jest cudowna i wspaniala tylko  wtedy gdy spelnia kilka warunkow, nie kazda, wiec jest naj!!! Po pierwsze musi byc odwzajemniona, byc chciana, nieskrywana, i w stosunku do osoby, ktora moze stac sie partnerem. Ale ile osob kocha tak wzorcowo ja nie.

Moja milosc jest skrywana, wolalbym jej nie czuc i obiekt westchnien nieosiagalny, wiec dlaczego mam byc wesoly?! Nie jestem!!! Idzie wiosna wszyscy szaleja bo to czas milosci i uczuc, rodzacych sie zwiazkow. Ciesze sie ze niektorzy spelniaja swe marzenia, ja wolalbym nie czuc takiej milosci jak obecnie.

Chcialbym miec antydotum na nia i pozbyc sie jej w oka mgnieniu!!! Do wszystkich wiec, ktorzy milosc wychwalaja, miejcie na uwadze tech tych, ktorzy sa nieszczesliwi z jej powodu i zrozumcie, ze nie wszystkim sprawia ona taka sama radosc.

kent : :
cassandra
02 sierpnia 2010, 04:08
popular An LCD watch uses liquid crystal
Bezpłatne Ogłoszenia
30 maja 2008, 20:39
Potrzebujesz bezpłatnej reklamy bloga? Zapraszam na www.najlepsze-ogloszenia.pl
wera
28 marca 2002, 00:00
siemank!! masz zupelna racje..ale nie ma antidotum...hmmm..ja kiedys chyab kochalam..i do dzis mi sie wydaje, ze jednak kocham, ale...no ale..teraz mam juz jakas taka dziwna faze, ze normalnie mi to wisi..nie wiem co je ze mna, nie obchodzi mnie, czy bede kogos miala, czy nie..powaga..i to juz dlugo..dziwny stan..i nie potrafie sie w nikim zakochac...ale trzymaj sie kolego!!bedie dobrze...a moze to nie jest milosc...
wera
28 marca 2002, 00:00
siemank!! masz zupelna racje..ale nie ma antidotum...hmmm..ja kiedys chyab kochalam..i do dzis mi sie wydaje, ze jednak kocham, ale...no ale..teraz mam juz jakas taka dziwna faze, ze normalnie mi to wisi..nie wiem co je ze mna, nie obchodzi mnie, czy bede kogos miala, czy nie..powaga..i to juz dlugo..dziwny stan..i nie potrafie sie w nikim zakochac...ale trzymaj sie kolego!!bedie dobrze...a moze to nie jest milosc...
wera
28 marca 2002, 00:00
siemank!! masz zupelna racje..ale nie ma antidotum...hmmm..ja kiedys chyab kochalam..i do dzis mi sie wydaje, ze jednak kocham, ale...no ale..teraz mam juz jakas taka dziwna faze, ze normalnie mi to wisi..nie wiem co je ze mna, nie obchodzi mnie, czy bede kogos miala, czy nie..powaga..i to juz dlugo..dziwny stan..i nie potrafie sie w nikim zakochac...ale trzymaj sie kolego!!bedie dobrze...a moze to nie jest milosc...

Dodaj komentarz